Witam moje przyszłe Czytelniczki,
Otwierający post oczywiście o tym jak zaczęła się moja przygoda z kosmetykami z Dalekiego Wschodu, przyczyn jest kilka i oto one:
- mam 22 lata i chcę zachować możliwie jak najdłużej taką kondycję cery jaką mam teraz;
- fascynuje mnie uroda Azjatek, które długie lata tryskają młodzieńczym blaskiem i ich wiek często jest mylący, ponieważ niejednokrotnie kobieta, która w rzeczywistości ma lat około 40 wygląda na nie więcej niż 20 :)
- pojawiające się czasami w K-dramach cudeńka i dziwactwa kosmetyczne, które są odmienne niż te stosowane na zachodzie i często są dużo bardziej skuteczne.
Na moim blogu będę dzielić się z Wami recenzją każdego zakupionego i przetestowanego przeze mnie kosmetyku wraz z opinią czy warto w niego zainwestować, czy też może mimo słodkiego opakowania można sobie go darować. Podpowiem Wam również czym warto wzbogacić codzienną pielęgnację i jakie zabiegi stosuję aby poprawić kondycję własnej cery.
Mam nadzieję, że wprowadzenie zachęca Was do odwiedzania mojego bloga.
Zapraszam serdecznie... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz