Zanim przejdziemy do kolejnego kroku pielęgnacji, chciałabym uzupełnić ten pierwszy płynem do demakijażu oraz tym jaki masaż twarzy wykonuję podczas zmywania twarzy olejkiem.
Zacznę od płynu do demakijażu oczu i ust firmy Etude House:
Jestem z niego bardzo zadowolona ponieważ jest to chyba pierwszy taki produkt po którym nie mam podrażnionej okolicy oczu. Doskonale radzi sobie z wodoodporną kredką oraz tuszem. Bardzo delikatny o tłustej konsystencji i subtelnym eterycznym zapachu. Staram się zmywać makijaż oczu tak jak radzi robić to Pony, która jest guru wizażu w Korei i nie tylko :).
Teraz o masażu twarzy. Jak się pewnie domyślacie stosuję masaż opracowany przez Panią Hisako Tanake, który jest bardzo popularny dzięki swojej skuteczności. Można spodziewać się efektu zredukowania zmarszczek, rozszerzonych porów, worków i puchnięć pod oczami. Ja stosuję go, żeby zapobiegać objawom starzenia. Na początku jest dosyć czasochłonny, ale z biegiem czasu, gdy już zapamiętamy wszystkie ruchy i stanie się częścią naszych rutynowych czynności, stosowanie go jest bardzo przyjemnym elementem codziennej pielęgnacji. Wykonuję go w czasie używania olejku ponieważ ważne jest, żeby nie naciągać skóry i nie odczuwać dyskomfortu. Masaż jest sprawą indywidualną i zachęcam do poszukiwania takiego, który przyniesie Wam spodziewane efekty i jego stosowanie będzie przyjemne, a jest w czym wybierać ponieważ technik jest mnóstwo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz