środa, 8 czerwca 2016

Bielenda Argan Cleansing Face Oil

Moi Kochani czytelnicy, wpadłam na pomysł serii 'Koreańska pielęgnacja z Europejskimi kosmetykami'. Cenny i czas oczekiwania na produkty z Korei nie uśmiechają się każdemu z nas, dlatego też postanowiłam przejść Koreański rytuał pielęgnacji przy pomocy produktów z naszych drogerii:). Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni z efektów! Pierwszy krok jak już doskonale wiecie to oczyszczenie twarzy olejkiem. Jedyny jaki był dostępny w sklepie, który odwiedziłam to Bielenda Argan Cleansing Face Oil. Ucieszyło mnie, że w ogóle jakiś jest więc kupiłam :). Największą zaletą jest możliwość stosowania produktu na mokrą cerę. Brakowało mi tego przy olejku Hada Labo. Produkt bardzo ładnie radzi sobie z rozpuszczeniem makijażu, ale nie ma przy tym uczucia dogłębnego oczyszczenia jak przy Japońskim odpowiedniku. Na plus jest zdecydowanie moc nawilżenia i komfort po umyciu twarzy Bielenda Argan Cleansing Face Oil. Mimo, że nie ma wielkiego zachwytu, jestem zadowolona z zakupu i być może nawet skuszę się jeszcze raz :). Mam nadzieję, że jest to zwiastun nadchodzącej mody i doczekam się olejków innych firm.


Olejek występuje w trzech wersjach: z kwasem hialuronowym, retinolem lub do kontroli sebum. Ja wybrałam tą pierwszą :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz